Noah Wyle, odtwórca roli Toma Masona i Drew Roy, który wcielił się w rolę jego syna Hala, opowiadają o pracy na planie trzeciego sezonu serialu Wrogie niebo. Premierowe odcinki serii można oglądać w środy o godz. 22:00 na kanale Scifi Universal.
"Wrogie niebo" to fascynujący, mroczny serial science fiction o wykładowcy historii (Noah Wyle), który z konieczności stał się wojownikiem ruchu oporu. Po ataku istot z innej planety na ziemi zaczął panować chaos. Ci, którzy nie zginęli podczas inwazji, muszą teraz walczyć z tajemniczymi najeźdźcami. Obcy są bardzo inteligentni, a w walce z ludźmi stosują bardzo zaawansowane technologie. W obliczu zagłady ziemianie muszą się zjednoczyć w grupy i walczyć razem przeciwko najeźdźcom. Jednym z takich oddziałów dowodzi profesor historii wojskowości Tom Mason, który wykorzystuje swoją rozległą wiedzę, by stawić opór wrogim przybyszom.
Kiedy po raz pierwszy zaczynaliście prace na planie serii, czy wiedzieliście jak będą wyglądały jej przyszłe losy?
DREW ROY:
Nie, ale wspaniałe jest to, że mogliśmy spotkać się na planie trzeciej serii. Fabuła Wrogiego nieba ciągle się zmienia i rozwija. To zasługa naszych scenarzystów, którzy robią naprawdę świetną robotę.
NOAH WYLE:
Mieliśmy pomysł na pierwszy sezon, ale nie do końca wiedzieliśmy jak się za niego zabrać. Bardzo wiele nauczyliśmy się później oglądając efekty naszej pracy. Dowiedzieliśmy się na przykład, że serial wygląda lepiej jeśli jest kręcony nocą, cienie nadają obrazom pewnej tajemniczości. Postacie robią większe wrażenie kiedy są mokre, brudne i zakrwawione. W rezultacie tych doświadczeń udało nam się stworzyć naprawdę dobry drugi sezon Wrogiego nieba. Wreszcie powstał trzeci, który wydaje się być najmocniejszy, stworzyliśmy go niejako z rozpędu. Jest na pewno głęboki pod względem fabuły. Pojawiły się nowe postacie, i jak wspomniał Drew, mamy świetne talenty pisarskie w naszej załodze.
Gratulacje z okazji objęcia prezydentury. Jakie zmiany zaszły w życiu Toma?
NOAH WYLE:
W trzecim sezonie akcja toczy się siedem miesięcy po finale poprzedniej serii. Kiedy ostatnio widzieliśmy Toma nie był przekonany do tego, by podjąć jakąś większą odpowiedzialność, a także Charleston nie miało już nic do zaoferowania. Teraz Tom jest prezydentem i wraz z Anne spodziewają się dziecka. Jeśli ludzie potrzebują prezydenta, aby mieć poczucie normalności i spokoju, to Tom jest gotowy do tej roli. Ale to wszystko na tym etapie. On tylko odgrywa tę rolę, dobrze wiedząc, że formowanie struktury rządu jest przedwczesne. To nie ma sensu, dopóki wojna nie zostanie zakończona. W rzeczywistości Tom jest prezydentem dwudziestu bloków, więc jest bardziej jak burmistrz małego miasteczka. Ale jest to ważny krok na jego drodze do stania się dobrym przywódcą.
Czy możecie opowiedzieć o obcych i o pracy z nimi?
NOAH WYLE:
To rzecz warta wspomnienia. Na początku chcieliśmy kręcić na tzw. „green screenie”. Potem pomyśleliśmy o tym, że w zasadzie można byłoby zatrudnić do tej roli prawdziwego aktora. Udało nam się obsadzić Douga Jonese’a znanego z takich produkcji, jak Hellboy czy Silver Surfer. On dodaje pewnej głębi postaci, której rolę odtwarza. Praca z nim była prawdziwą przyjemnością.
![]() |
©Scifi Universal |
Do obsady dołaczyli Robert Sean Leonard i Gloria Reubens. Możecie powiedzieć o nich nieco więcej?
DREW ROY:
Nie miałem okazji nawiązać z nimi szczególnie bliskiego kontaktu, jednak jestem bardzo zadowolony ze współpracy z obojgiem.
NOAH WYLE:
Dwójka starych znajomych. Z Glorią pracowaliśmy na planie Ostrego dyżuru, zaś z Robertem graliśmy w filmie Dzieci swinga. Oboje są niezwykle utalentowanymi aktorami. Wiele osób zginęło w poprzednim sezonie, co sprawia, ze w serii pojawiają się nowe postacie. Mamy naprawdę wspaniałych bohaterów w tym sezonie.
Scifi Universal