Czytelnicy od dawna czekali na ten odcinek, gdyż już wcześniej wiedzieli co się wydarzy podczas wesela u Lorda Freya. Jednak śmierć Robba, jego małżonki oraz Catelyn wprawiła chyba w zdumienie wszystkich. To była jedna z najbardziej niesamowitych scen w historii telewizji.
Sami twórcy przyznają, że kręcenie tych scen było niesamowitym wyzwaniem. Na planie cały czas aktorom towarzyszył smutek. Nie było mów pożegnalnych jak w typowych hollywoodzkich produkcjach - śmierć pojawiła się szybko - tak jak w książce. W przeciwieństwie do powieści, w serialu ginie również żona Robba Starka i jego nienarodzone dziecko.
Na twiterze powstał kanał, na którym fani komentują w emocjonalny sposób wydarzenia z ostatniego odcinka. Większość jest negatywnie zszokowana.
Sam George R.R. Martin w jednym z wywiadów stwierdził, że oglądanie tego odcinka było bardzo ciężkie. Podobnie było z pisaniem tego fragmentu w książce. Jednak to była naturalna kolej rzeczy. Wszyscy spodziewali się, że najstarszy syn pomści swojego ojca, jednak nie o to chodziło.
Co sądzicie o "Krwawych Godach"? Zasmuceni? Zszokowani? Czy może usatysfakcjonowani?
JB