O ile remake "Pamięci absolutnej" był totalnie niepotrzebny, o tyle "Dredd 3D" okazał się być soczystym kinem akcji w otoczce SF z typowym, ale sprawnie zrealizowanym scenariuszem przeznaczonym dla dorosłych. Takiemu kinu mówimy zdecydowane TAK.
Zaś zdecydowanie NIE mówimy kolejnym częściom "Resident Evil" - tym razem z podtytułem "Retrybucja". Ile razy jeszcze będziemy musieli oglądać zmagania Mili Jovovich z zombiakami i korporacją Umbrella w jednym wielkim teledysku?
![]() |
Dredd 3D |
Nie do końca, mimo dobrych chęci, udało się przeniesienie niezwykle popularnych w Polsce przygód "Felixa, Neta i Niki" na duży ekran. Jak na polskie warunki, obraz nie był aż tak zły, jednak zdecydowanie zabrakło pazura, który towarzyszy książkom autorstwa Rafała Kosika.
W okolicach Halloween, jak co roku pojawiła się kolejna część horroru "Paranormal Activity", tym razem opatrzona numerem 4. I jak co roku - otrzymaliśmy powtórkę z rozrywki, która wciąż się sprawdza. Oczywiście – za rok szykujemy się na część piątą.
Za to bardzo płodny w ciekawe filmy fantastyczne (nie licząc premiery ostatniej części "Sagi Zmierzch") okazał się listopad. W kinach pojawił się "Looper", który okazał się naprawdę porządnym filmem traktującym o podróżach w czasie z domieszką akcji i z bardzo dobrą obsadą (Joseph Gordon-Levitt i Bruce Willis) oraz "Atlas Chmur" rodzeństwa Wachowskich i Toma Tykwera. Obraz ten, to epicka opowieść składająca się aż z sześciu przeplatających się historii w różnych odstępach czasowych, która podzieliła krytyków. Jedni uznali film za totalne rozczarowanie i przerost formy nad treścią (wg magazynu Times to najgorszy film 2012 roku), zaś wg innych to piękna opowieść, która niesamowicie gra na emocjach. Czy film przetrwa próbę czasu - to się jeszcze okaże.
Miłym dopełnieniem jesieni był dokument zatytułowany "Comic-Con Epizod V: Fani kontratakują" traktujący o wszelkiego rodzaju geekach i ich pasjach, którzy spotykają się co roku na największym konwencie świata w San Diego.
Grudzień to "tylko" dwie premiery, ale za to jakie! Tim Burton po średnich "Mrocznych cieniach" wrócił do formy za sprawą animacji "Frankenweenie", która ociekała tym niesamowitym charakterystycznym klimatem. Całość przeznaczona była dla tych dużych jak i małych widzów (aczkolwiek dochodziły do nas słuchy, że jednak maluchy momentami się bały na seansach). Z kolei to na co wszyscy czekali to "Hobbit: Niezwykła podróż". Powrót do Śródziemia okazał się niezwykle przyjemny - Peter Jackson znów tego dokonał i pokazał co to znaczy "magia kina" (i za sprawą prowadzenia akcji i za sprawą słynnych 48 klatek).
***
Już na początku stycznia, redakcja serwisu FilmyFantastyczne.pl wybierze NAJLEPSZE FILMY ROKU 2012!
Jędrzej Bukowski