Pojawiają się pierwsze recenzje "Hobbita" w sieci! Zachodnie media w większości wypadku film oceniają pozytywnie, jednak pojawiają się też i krytyczne opinie. Film jak na razie ma 78% pozytywnych ocen na popularnym serwisie Rotten Tomatoes.
W większości recenzji przewija się opinia, że film niestety nie jest tak dobry jak "Władca Pierścieni". Nie dziwią te porównania, jednak należy pamiętać, że obie książki nieco różniły się tempem oraz epickością.
Fani Tolkiena cieszą się, że Jackson ostatecznie film rozbił na trzy części, jednak Ci, którzy nie czytali książki bądź nie są szczególnymi fanami Śródziemia, narzekają nieco na rozwleczoną pierwszą godzinę filmu.
Największe kontrowersje wzbudza jednak prędkość 48 klatek - wielu zachodnich recenzentów krytykuje to rozwiązanie. U nas jednak będzie "Hobbit" wyświetlany w tej technologii w bardzo małej ilości kin.
Kontrowersyjnie dość wypowiedział się recenzent popularnego serwisu ComingSoon, który porównał pierwszą część "Hobbita" do "Gwiezdnych Wojen: Mrocznego Widma" i dodał, że ma nadzieje na znacznie lepsze kolejne części.
Chwali się za to rolę tytułową Martina Freemana, Iana McKellena w roli Gandalfa, wspaniale dopasowaną muzykę Howarda Shore'a i świetne ujęcia Śródziemia. Większość krytyków oczarowana jest na nowo fantastycznie wykreowanym światem.
Premiera w Polskich kinach już 28 grudnia.
JB