Podczas jednego wywiadu z Melem Gibsonem, aktor zdradził w jednym z nich, dlaczego tak długo trwało reaktywowanie kultowej serii opowiadającej o Mad Maxie.
Podobno Gibson rozmawiał z reżyserem Georgem Millerem już na początku lat '90 by zrealizować część czwartą, jednak problemem był wówczas bardzo ograniczony budżet produkcji.
Ostatecznie, Gibson nie zagra w "Mad Max: Fury Road" (zastępuje go Tom Hardy), jednak aktor udzielił pełnego poparcia młodszemu koledze i czeka na nową część.
Film zostanie przekonwertowany do 3D i trafi do kin w 2013 roku.
JB